Jak dla mnie ta średnia tez jest za niska, ale prawda jest taka, że gdyby nie Alan i Bill Nighy, to film zalatywałby gniotem.
Dla mnie też średnia jest za niska, ale szczerze mówiąc nie dziwię się innym. Sam nie byłem przekonany do tego filmu i spodziewałem się cienkiej, kiczowatej komedii a otrzymałem przyzwoity, dobrze obsadzony komediodramat. Ode mnie też 8 ;)
Dokładnie. Ma tak beznadziejny podkład muzyczny że aż strach. Może i aktorzy dobrze zagrali, ale nie wiadomo po co skoro film jest Frankensteinem stworzonym z komedii i dramatu. Zróbmy sobie komedie o ludziach chorych na raka, i zakończmy happy endem... Szkoda że pozostawili mojej wyobraźni wydarzenia które miały się potem rozegrać.