Ja go lubię. Chociażby za dobrą grę Ilsowskiej/Ostaszewskiej oraz tematykę cofnięcia się w czasie.
Jedyną wadą jak dla mnie jest Więckiewicz. Nie wiem czy to on, jego postać, czy charakteryzacja jego postaci, ale w tym filmie odpychał mnie od siebie.
niech mi ktoś wyjaśni jakim cudem babcia we wspólczesności żyła skoro gdy główna bohaterka trafiła to przeszłosci to była zdziwiona że żyje
glowna bohaterka gdy cofnela sie w czasie nie wiedziala jaka jest dokladnie data-tak samo gdy byla z przyjaciolka w kawiarni i gdy tamta powiedziala ze jest 16 maja, Zocha szybko poleciala do babci. babcia powinna zginac w wypadku do Ciechocinka, ale Zocha zabrala ja do Sopotu i uratowala.
Właśnie Więckiewicz zagrał tak fenomenalnie swoją role,odpychającego drania,babiarza i tym samym udowodnił że nie zasługuje na sympatie.Ale w końcu o to właśnie chodziło żeby tak wyszło :D.Dla mnie On zagrał koncertowo i polubiłem mimo wszystko jego postać,taki typowy lekkoduch,żyjący pełnią życia ;).
Też bardzo lubię :) Dzisiaj leci na Polsacie, przegapiłam początek, a szkoda, bo lubię czasami do niego wrócić :)
Co do Więckiewicza, chyba to kwestia postaci i (przede wszystkim) charakteryzacji, wygląda jak prawdziwa menda, do tego typ cwaniaczka — jest jednym z moich ulubionych aktorów, ale w tym filmie wyjątkowo nie mogę na niego patrzeć.
ja mam do niego wielka sympatię! za kazdym razem gdy go ogladam, wciaz czuje te same emocje. a czasu PRLu? czysty paradoks, ale przecież własnie tak było! ;) rola filmowego Darka - świetna, najlepsza z całego filmu! no, i podobała mi się Florka, szkoda, że aktorka zagrała tylko w jednym filmie.
Obejrzałem film po latach i jednak uważam że jest u kilka wad. Niektóre postaci irytują. Co do Florki, uważam że to jeden z najbardziej irytujących dzieciaków ever. I tu nie chodzi o aktorstwo. Ta gówniara nie miała żadnego szacunku do swojego biologicznego ojca i wcale się z tym nie kryła. Filmowa Zośka natomiast dodatkowo ją buntowała. Mało zabawne.
Szkoda że Machulski nie rozbudował roli Ostaszewskiej. Lidka pojawia się zaledwie w epizodzie. BTW jej bohaterka miała nierówno pod sufitem, jednak uważam że w scenie z szaszłykiem miała 100% racji :D
Jeden z moich ulubionych filmów. Po mimo wielu bledów logicznych chętnie do niego wracam
Ja również bardzo lubię ten film, i zawsze jak jest w telewizji, bardzo chętnie do niego wracam, mimo że znam go na pamięć :) Podoba mi się w nim to, że jest inny niż wszystkie, przez ten motyw cofnięcia w czasie.
Ja też go właśnie teraz oglądam w Polsacie i też chyba po raz dziesiąty. Super lekki sympatyczny film. Brakuje mi takich . Bez zbędnego rzucania mięsem na każdym kroku, z inteligentną grą aktorską, chociażby Danuty Szaflarskiej czy Ilony Ostrowskiej. Bardzo dobre kino.
Uwielbiam ten film, a przede wszystkim - czarującą, pełną wdzięku, zdeterminowaną w walce o szczęście Zosię oraz wzruszającą, ciepłą i uroczą babcię. Bardzo podoba mi się Maja Ostaszewska jako zblazowana, pretensjonalna Lidka oraz Robert Więckiewicz w roli obleśnego, bezczelnego cwaniaka.
Ja ten film wczoraj obejrzałem po raz pierwszy na TVN i bardzo polubiłem,1 z lepszych polskich filmów.Więc nie jesteś sama ;)
Bardzo lubię ten film :-) Lubię go od czasu do czasu ponownie obejrzeć, tak dla odstresowania. Fajny, lekki, przyjemny film. Lata 80-te pokazane fenomenalnie, każdy detal ubioru, wyposażenia domu, zwyczajów Polaków (m.in, takie bezpardonowe, wszędobylskie palenie papierosów), a Więckiewicz, jak zawsze - mistrz nad mistrzami. No i Ostaszewska - wprost stworzona do roli komediowych
Taaaak! Uwielbiam go, jest to film lekki, ale z przesłaniem "co by było gdyby, albo czy poznanie się z kimś ileś wcześniej da to samo zakochanie bo przecież byliśmy innymi ludźmi" + retrospekcja dot. PóźnegoPRL - moze kiedyś była komuna, ale jednak bylo to zycie bez nadmiaru tych zbednych rzeczy, ktore mamy teraz:/... ale co do realizacji samego filmu: każda scena uważam majstersztyk, przemyślana i dopracowana. Aktorstwo każdego genialne! Więckiewicz może drań, ale dało się go lubić jakoś:) zagrał Darka świetnie. Ostrowska super kobitka! Uwielbiam jej postać a scena "oddania się Darkowi" no majstersztyk:D no i cała reszta: Ostaszewska, Szaflarska, Kwiatkowska, Buczkowska. Wszyscy bez wyjątków rewelacja. Nawet kochanka Darka i jej kuzorium! Albo Pani prawniczka:) teksty również genialne zwłaszcza te wypowiadane przez Zosię typu "niedługo każdy będzie miał telefon w kieszeni:))" zestawienie PRL z Zosią, która zna przyszłość to majstersztyk. Muzyka, stroje, klimat to kolejny atut. Mnie osobiście bardzo urzekl Sopot. Ta cisza, prostota chwili na molo, pięknie ujęte dziewczynki w strojach komunijnych przy piosence Maryli Rodowicz. Aż miałam ochotę się przenieść w ten nadmorski klimat bez nadmiaru straganów, komercji, która jest teraz. No i na koniec z ogromnych plusów to wtracenie znanych postaci : Kubica, Tusk czy Lew Rywin (domniemany :)) reasumując: UWIELBIAM!!!