Pomyślcie sobie jak byście się czuli na miejscu tych ludzi, którzy są ciężko chorzy, i cierpią. Wtedy byście błagali na kolanach takiego Kevorkiana żeby skrócił wasze cierpienia. Daje temu filmowi tylko 7/10 za zakończenie, które było niesprawiedliwe i mnie zdenerwowało
Ciekawe jakie miałoby być inne zakończenie filmu biograficznego...
Film spełnił swoją rolę. Miał zagrać na emocjach i zrobił to. Zapewne wielu widzów dołączyło do zwolenników najprostszego rozwiązania. Zastanawiam się skąd bezrobotny Kevorkian miał finanse, żeby otworzyć swoją "klinikę"? Ponoć ten przemysł miał być całkowicie charytatywny...?