Film naprawdę mnie urzekł. Scenariusz jest bardzo dobrze poprowadzony (obie linie czasowe). Aktorsko Casey Affleck daje rewelacyjny popis (lepszy nawet niż jako Robert Fort) poza tym dobra Michelle Williams i Lucas Hedges. Casey jednak w tym filmie najbardziej zabłysnął. Wspaniałe zdjęcia. Bardzo klimatyczna muzyka. Jednak większą część klimatu i tego tzw. wybuchu emocji zawdzięczamy dialogom, które są rewelacyjnie napisane. Całość zostaje w głowie na długo po seansie. Zdecydowanie jeden z moich ulubionych filmów ostatnich lat.
A ja z zupelnie innym podejściem powiem czego mi zabrakło w tym filmie najbardziej: manchesterskiego akcentu w mowie tzw. Manchnian language!!! Spędziłem w tym paskudnym mieście pare swoich ladnych lat i chciałem wrócić troche wspomnieniami ale zawiodłem się po całości... nie oddaje to realizmu w żadnym stopniu. Tyle ode mnie reszta calkiem spoko fajnie było wejść do pubu angielskiego na nowo i zobaczyć tą szarzyznę codzienności ukrytą w budynkach z czerwonej cegły Tyle ode mnie