Zgadzam się z tobą w stu procentach pozdrawiam

Propsy za Slayera :>

... i ja też

Tak na prawdę świat byłby lepszy gdyby nie było homoseksualizmu, ale cóż, każdy ma prawo do miłości. Są jednak sprawy których nie lubimy bardziej niż to kto z kim jest.
Film cudowny i godny polecenia. Popłakałam się jak bóbr. Przykro, że to film oparty na faktach i taka sytuacja miała miejsce.

Zauważyłam, że jest wiecęj miłości i uczuć w filmach o homoseksualistach niż w normalnych ;d

dlaczego wiechuxpijak dałeś/aś 8 i piszesz taki komenatarz? Myślałam, że jednak skoro taki komentarz to i ocena najwyzsza ;)
Tak czy owak pozdrawiam ;d

bo nie każdy mądry i wzruszający film jest od razu arydziełem, na ocenę składa się wiele czynników i zawsze je wszystkie biorę pod uwagę. :)

Nie zgadzam się zupełnie z Twoja opinią. Nie sądzę, że obejrzenie go zmieni cokolwiek... gdyż nie przyczyni się do wzajemnego zrozumienia środowisk homoseksualnych i konserwatywnych. Wg mnie film jest nietrafiony. Stanowi zlepek hiper-emocjonalnych obrazków, którymi autorzy posługują się, jak pałką do bicia "homofobicznego społeczeństwa" i "opresyjnej religii". Łopatologicznie, nachalnie wbija się nam coś do głowy, bez żadnego umiaru, bez niejednoznaczności, bez zostawienia miejsca dla nas - widzów - na dopowiedzenia, na własną ocenę.

Film straszy przerysowaniami i uproszczeniami. Upraszcza więc psychikę bohaterów, ich motywacje, wzajemne relacje... (Świetny przykład, gdy matka rozmawia z pastorami, o tym, czy jen dziecko pójdzie do nieba. Przekaz koncentruje się na homoseksualizmie, ale problem zbawienia powiązany powinien być ściślej z kwestią samobójstwa...)

Przykro to pisać, ale "Modlitwy za Bobby'ego" to irytującą propagandą. Spodziewałam się czegoś innego, bo temat intrygujący i ważny. A twórcy podeszli do niego tak stereotypowo, zrobili kolejną przepisowa agitkę. Muszę dodać, że na szczęście są też filmy poruszające kwestie homoseksualizm-dojrzewanie, homoseksualizm-społeczeństwo, homoseksualizm-religia z większą delikatnością, umiarem, a co ważne - z większym zaufaniem do widza!

Siemka. Możesz podać przykłady tych filmów? Z chęcią obejrzę :)

Myślisz o filmach pokazujących temat właśnie z większym zaufaniem do widza i z delikatnością nieodstraszającą nawet konserwatystów (takich, jak ja)?

W tym momencie przychodzi mi do głowy brytyjski film z 1987 roku "Maurycy". Pozwala głębiej zastanowić się nad sytuacją bohaterów, pozostawia widzowi ocenę ich postępowania. Sama dałam mu 9 gwiazdek, warto obejrzeć!
http://www.filmweb.pl/film/Maurycy-1987-7607

To tyle na gorąco, jak sobie o czymś jeszcze przypomnę - od razu dopiszę :)

Przypomniał mi się też świetny "Samotny mężczyzna" Toma Forda, jest z wyczuciem, spokojny i z ciekawą perspektywą... (brak wątku homoseksualizm-religia)

http://www.filmweb.pl/film/Samotny+mężczyzna-2009-493189

Bardzo dziękuję, "samotny mężczyzna" był genialny! :)

Zgadzam się, beznadziejny, szablonowy, przewidywalny. Postacie karykaturalne, mało wiarygodne.

no właśnie ja bym chciał obejrzeć , ale jeśli jest to coś w stylu "brokeback mountain" to niechce po raz kolejny puścić pawia....:/

Jest jeszcze film 'Odruch serca'.

;) a dziekuje ,dziękuje , będe musiał rzucić okiem gdyż fabuła zapowiada się interesująco ;)

Odtworzyłem... i dostałem raka.

Organizm broni się przed prawdą.

Polska by była lepszym krajem gdyby była tolerancyjna wobec aborcji i osób homo każdy ma prawo żyć jak i z kim chce bo kk to jedna wielka mafia z pedofilami w czarnych sukienkach na czele którzy mogą bezprawnie gwałcić dzieci i wyciągają rączki po kasę jak rydzyk