Dość przyjemny włoski filmik, którego największą ozdoba jest piękna Sophia. Nie jest to dzieło wybitne, ale z pewnością na swój urok. Urodziwa Włoszka, wielka tłusta kiełbasa, walka o swoje ideały - aż czuć zapach czosnku w powietrzu...Włoski dubbing z którym film oglądałam niezaprzeczalnie zadziałał na szkodę filmu. Cały NY wraz z DeVito i Sarandon na czele nawijający po Italiańsku - efekt był śmieszny i niedorzeczny za razem.