Bełkotliwy scenariusz, szmirowate aktorstwo, ogólna i szczególna żenada.
Na ironię zakrawa przy tym wszystkim jedna ze scen, w której główni bohaterowie oglądają jakiś słabiutki serial w tv i wyśmiewają jego banalność (=No i z czego się śmiejecie... sami z siebie się śmiejecie.)