moim skoromnym zdaniem ten film jest jednym z filmów,które warto obejrzeć przynajmniej arz w życiu.... daje on bardzo dużo do rozmyśleń..... a jestem ciekawa jak sądzicie : jak można wyjaśnić, kim dokładnie był "człowiek" grany przez Willa Smitha ?? ;] czekam na wasze rozmyślania ;]
W pełni się z Tobą zgadzam. Urzekł mnie też symbolizm filmu.Myślę, że postać Willa Smitha była symbolem anioła, dobrego ducha, czy nawet samego Boga, który towarzyszy ludziom na polu golfowym(w życiu)
Wedle komentarza na IMDB: postać Bagger-a Vance-a to Bhagavan (Krishna) a Rannulph-a Junuh-a to Arjuna ze starego hinduskiego tekstu religijnego "The Bhagavad Gita". W oryginalnym hinduskim tekście Krishna jest woźnicą powozu Arjuna.
Rzeczywiście jest w tym filmie sporo dobrych monologów, np.:
Pytasz, ile to jest dość pijany, tak? To zależy od szarych komórek. Każdy łyk alkoholu zabija ich tysiąc, ale nie szkodzi, mamy ich miliardy. Pierwsze giną komórki smutku i wtedy uśmiechasz się szeroko. Potem giną komórki milczenia i zaczynasz gadać jak nakręcony. Ale potem giną te od głupoty, więc gadasz całkiem z sensem. Na końcu giną komórki pamięci, twarde z nich sukinsyny.
To chyba nie jest tekst religijny w żadnej religii.