Film posiada głęboki wymiar chrześcijański, humanistyczny. Pokazuje, że walka o życie ma sens, że cierpienie ma sens, że nie wolno iść na łatwiznę, że przyzwolenie na śmierć w obliczu prawa nigdy nie przynosi dobrych skutków. W dobie 50 mln aborcji na rok, eutanazji dzieci lub z powodu załamania newowego...taki obraz życia który przedstawia ta historia, postać Augusto Odone i jego syna Lorezno wręcz krzyczy do współczesności: człowieku !! dokąd zmierzasz !!?
Nie ma, wolno, żaden bóg nie istnieje, ale to nie ma znaczenia, film był bardzo dobry.
Zakładam, że chodzi ci o boga. W takim razie nie istnieje żaden poprawny logicznie lub niepusty argument za jego istnieniem, do tej argumentacji oczywiście włączają się także zakład Pascala, który jest bez sensu oraz to, że brak dowodu nie jest dowodem braku, ale na tej zasadzie można stwierdzić, że wszystko jest prawdopodobne, więc w takiej sytuacji dopuszcza się, że brak dowodu jest dowodem braku.
dopuszcza się, tzn ty dopuszczasz. Nikt Ci nie zabrania tak myśleć jednak na tej samej zasadzie ktoś inny może argumentować istnienie Boga (np odnosząc się do pierwszej przyczyny) i taki osąd będzie równorzędny.
A czy to ma jakieś znaczenie? Jak logiczne dowody nie istnieją to równie dobrze można traktować Boga na równi z wróżkami, jednorożcami, etc.
A i zapoznaj się z bzdurą pierwszej przyczyny, żebyś wiedział, że to i tak zostawia cię z niczym.
a ty masz dowody że istnieje?
Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo... aha
Wielki głód na ukrainie, dzieci umierały i stawały się obłąkane z głodu, kanibalizm...
Morderstwa na wołyniu, nabijanie noworodków na sztachety, ukrzyżowywanie dzieci na drzwiach, dosłownie przybijanie ich gwoździami, ich małych rączek i nóżek...
Obozy koncentracyjne, niewinni ludzie gazowani i katowani...
Kiedyś bóg i jezus sobie łazili po ziemi i wskrzeszali zmarłych itp. to czemu tym ludziom nie pomogli? BO NIE ISTNIEJĄ...
Tak była wola boża? Że 5 letnie dziecko umiera z głodu? Albo zostaje bestialsko spalone żywcem przez UPA? Albo gwałcone przez księży albo zwichrowanych pedofilów?
Wiara jest dla słabych, zło zawsze zwycięża dobro... wiara i takie zachowania są wam warunkowane od małego byście byli owcami do golenia...
Jak wilk nauczy owce od małego to same gędą potem mu wchodzić do pyska bo "to przecież normalne, od małego to słyszałam itp."
I jeżeli on nas stworzył na swoje podobieństwo to jakim bestialskim sqrwysynem on musi być. Zauważ jesteś uczony się go BAĆ! Człowiek miłosierny obdarza cię miłością a nie nakazuje się ci go bać...
Widać że prostych rzeczy nie rozumiesz, bo z tym podobieństwem to jest tak, że obraz Boga odnosi się do nieśmiertelnej części człowieka. Określa człowieka jako tego, który nie stanowi części świata zwierzęcego, obsadza go w roli pana, czyli w roli, której chciał dla niego Bóg. Człowiek ma wolną wolę i rozum, po to aby wybierać między dobrem a złem. Mnie również wiele nieszczęść dotknęło w życiu osobistym i w pracy, ale nie chodzę i nie twierdzę że Bóg nie istnieje bo spotkało mnie nieszczęście. Powiedziałbym że wiara jest właśnie dla silnych, bo sztuką jest w niej wytrwać w ciężkich chwilach , no ale ateizm jest w modzie. Nic mi do tego, nie chcesz to nie wierz w nic. Też nie jestem za księżmi i tym co wyprawiają, ale potrafię oddzielić wiarę od instytucji. A co do Jezusa, to podstawowej wiedzy nawet nie masz , bo on był postacią historyczną i kompromitujesz się pisząc że nigdy nie istniał.
Szkoda, że nie ogarniasz, że ci księżą najpierw stworzyli wiarę [przedmiotową], a po jej sukcesie instytucję. Notabene najgorszą, jaka kiedykolwiek powstała.
Co do twojego elaboratu, to zaintrygowała mnie mądrość, jaką udzieliłeś FrankowiSerpico 4455
To naprawdę straszne. Jestem załamany i chyba skoczę na główkę z żyrandola. Naprawdę bardzo dużo mnie to obchodzi czy Ty mnie lubisz czy nie.
"Masz na to jakieś dowody?"
Po co się wdajesz w jałowe przekomarzania z prowokatorkiem Kastore, nie szkoda Ci czasu?
Tacy tylko czekają, by pochwalić się, że nie są katolickimi ciemniakami i można wykłócać się z nimi dłuuugo:-) Pozdrawiam.
Masz rację Ty i Twój interlokutor,do którego się nie odezwałeś, Wielki ted. Ponieważ właśnie tak ludzie się podzielili. Jedni wierzą,inni nie. Ale to nie zwalnia żadnego z Was do odnalezienia drogi porozumienia,bo obaj żyjecie i sobą(swoim życiem) tworzycie mosty lub przepaście. Pozdrawiam.
Łatwo sprzedawać tego typu banały, gdy nie jest się przykutym do łóżka, bez możliwości przełykania śliny, którego życie opiera się na pozbawionej jakiejkolwiek radości wegetacji. W sytuacji ekstremalnej, ciężkiej choroby, człowiek potrafi wszystko przewartościować. Jedni idą w stronę religii, inni ją przeklinają. Jedno jest pewne. Każdy powinien mieć prawo podjąć decyzję, czy chce te cierpienia skrócić, bo nikt za nikogo życia nie przeżyje, ani tego cierpienia nie doświadczy, nawet rodzice. Pozwolić człowiekowi uniknąć cierpienia niepotrzebnego jest humanizmem, a nie chrześcijaństwo że swoim cierpietniczym patosem i wiecznym krzyżem na barkach, mimo iż tak na koniec wszyscy przegrywają. Pozwolić narodzić się dziecku z upośledzonymi funkcjami życiowymi, skazanemu na śmierć nie jest humanizmem, jest okrucieństwem.
Tylko żadna kobieta nie chcę umrzeć podczas porodu lub urodzić ciężko chorego dziecka czy z gwałtu i aborcja to prawo wyboru które powinien mieć kazdy