Moment w którym dobroć Susan Sarandon zmienia tego podłego przestępcę w skruszonego grzesznika to genialne rozwinięcie. Najwyższa półka.
I to niesamowite prawdopodobieństwo zmieniania się dobrych ludzi w podłych pod wpływem cierpienia - śmierci własnych dzieci. Właśnie dlatego zło jest złem, a dobro jest dobrem - zło niszczy ludzi, sprawia, ze stają się źli...
A dobro sprawia, ze ludzie stają się dobrzy... Genialny film.