Znany z filmu Big Lebowski braci Coen Jesus Quintana (John Turturro) właśnie opuszcza więzienie Sing Sing za zasadach zwolnienia warunkowego. Przed zakładem czeka na niego jego przyjaciel i kochanek Petey (Bobby Cannavale). Nie będąc dłużej niż 5 minut na wolności Jesus i Petey kradną wóz należący do fryzjera Paula Dominique'a, którym udają się do rozpustnej matki Quintany. Gdy postanawiają odstawić wóz do właściciela, Petey zostaje przez niego postrzelony. Jesus i Petey razem z francuską nimfomanką Marie (Audrey Tautou) stają się notorycznymi uciekinierami

Podobnie jak w przypadku poprzedniego pełnometrażowego obrazu Johna Turturro Casanova po przejściach, The Jesus Rolls to doskonały film do spędzania czasu z bohaterami. Jakakolwiek intryga jest tu bardziej niż umowna. Film Turturro nie kontynuuje/kopiuje w żaden sposób stylu braci Coen a jedynie pożycza bohatera, którego umieszcza w zapożyczonej z filmu Jaja (1974) przefiltrowanej przez własny styl i wrażliwość fabule. Działania i życie bohaterów, podobnie jak w Casanovie są bardzo puste i zwykle donikąd nie prowadzą ale ogląda się je z dużą lekkością i zainteresowaniem. Widać tu dużą konsekwencję w stylu realizowania filmów przez Turturro. Zagubione postacie, nieprzemyślane decyzje, puste działania, dużo niesatysfakcjonującego i mechanicznego seksu ale to wszystko ma tu sens i jest na miejscu. Ja absolutnie kupuje ten styl, który oczywiście nie musi przypaść każdemu do gustu i będzie właśnie odrzucany przez tą pustość działania.

Pełna recenzja na moim fejsbukowym blogu Wieczorny Seans Filmowy.