czego ty nie rozumiesz w określeniu sci-fi ?
"Kto lubi takie obrazki, niech łyka, innym może stanąć w gardle."
jak ktoś decyduje się na ten gatunek filmu to raczej lubi takie obrazki
status krytyka filmwebu najwyraźniej znaczy tyle co polska reprezentacja na euro
reprezentacja tylko z nazwy a tak w zasadzie to powinna być kompromitacja
Bardzo lubię sf..zwłaszcza czytać ale to nie jest dobre sf,niestety. Ja się Bartkowi nie dziwię, że tak napisał,sama daję pięć gwiazdek,raczej za film akcji (a za tymi nie przepadam.) Nonsens goni nonsens a sens zamknięty w dwóch zdaniach(Zabili go. Urodził się). Przecież film jest o niczym..Ot, wieczny bohater (streszczony w kilku zdaniach przez jednego ze swoich)ścigany i ściągający Mark!-niespecjalnie wypadł..a reszta miała się pokazać i tyle zrobiła, bo nikogo nie dało się zapamiętać. Nawet "zły"był kiepściutki i mocno niedorzeczny. Pojeździli trochę,polatali trochę, trochę powalczyli, trochę postrzelali..
Efektem tego twórczego wysiłku wszystkich powstał film,którego nawet widz tak mało wymagający jak ja..nie jest w stanie przyswoić ,bo zgrzyta między zębami jak niedopiłowana plomba.
Pozdrawiam ;-)
Dokladnie. Rozczarowalam sie. A mi zachwalali jako Niesmiertelnego. A gdzie tam. O wiele lepszy Old Guard. Tutaj to juz predzej Assassin Creed, ale spieprzony pomysl, a moga byc dobra wariacja poprawiajaca film pod tym tytulem. Sorry, ale nie uwierze, ze widzowie nie oczekiwali wstawek z poprzednich wcielen, jakiejs rzeczywiscie metamorfozy bohaterow kawalek o kawalku, jakichs madrych argumentow obu stron na to co chcialy, a przede wszystki nie tak durnego pomyslu na zakonczenie zycia na ziemi. Jakies jajo nie wiadomo co, kto, robiace z organizmow puff, no seriooo? W XXI wieku? Takie pomysly i rozwiazania, to byly w latach 80, kiedy nie mial znaczenia sens co jakas zaglade sprowadza. A Co jak nie tylko na Ziemi jest zycie? Jka na innych planetach i ukladacj, to dziala? Jak w Babylonie 5? I gucio, zycie na Ziemi zniszczy, a i tak sie odrodzi w jakims ufoludku.
No,cóż.. Też czułam się rozczarowana. Na szczęście, "mam krótką pamięć" i nieudane -moim zdaniem, produkcje natychmiast lądują w koszu na śmieci, który raz po raz ,sam się opróżnia,o ile nie zechcę"mielić jęzorem" detali. ;-)
Pozdrawiam i życzę mniej rozczarowań :-)
Mam zgrzyt. Nie miałem niedopiłowanej plomby, a film mi się podobał. Bardzo chciałbym poszerzyć swoje horyzonty o opisane przez Ciebie doświadczenie.
Czy mógłbym Cię poprosić żebyś opisała mi uczucie posiadania niedopiłowanej plomby, tak żebym mógł to sobie wyobrazić jakbym sam taką miał?
Pozdrawiam :)
Chciałabym zadośćuczynić Twojej ;-) ciekawości ale rozumiesz, że jeśli na własnej gębie nie doświadczysz, żadna opowieść nie skrzesze w Tobie równie zgrzytających co bolesnych wrażeń natury nie tylko fizycznej. :-))
ps. ale się uśmiałam czytając swój komentarz wyłoniony z otchłani niebytu..jak mi się zdawało.
Pozdrawiam:-)
i dziękuję
Ci spod znaku "Filmweb" krytycy są średni. Jeśli już to lepiej patrzyć na ocenę tych lepiej ogarniętych jak pan Raczek, Kaja Klimek czy Dawid Adamek. Jakub Dębski też chyba całkiem ok ocenia. Ogólnie to grono krytyków jest jeszcze zbyt małe na FW stąd czasem średnia za jakiś film wychodzi śmieszna bo jakiś "dziwny" krytyk nagle uzna, że da jeden, pozostali ocenią uczciwie, ale i tak nie wyprostuje to średniej.
Większość ocen który u niej widziałem były ok. Z czymś tam mogłem się z nią nie zgadzać, ale to jak najbardziej normalne, każdy ma swoje zdanie.
To, że w większości jej oceny są dla Ciebie ok nie oznacza, że są dobre. Ja podzielam zdanie jos_fw.
No ty tez jestes takim pseudokrytykiem. Ale przynajmniej ci tutaj nie maja kija w dupie, ze niby sa redaktorami z wyksztalcenia, powolania itp. Ot jak i my, pisza sobie po obejrzeniu filmu wlasne wrazenia jako widz.
Ja mam zasadę, jak widzę ocenę jakiekolwiek krytyka filmwebowego, onetowego, albo innego tego typu "eksperta" poniżej 6, a film mnie zainteresował przynajmniej w stopniu minimalnym, chociażby ze względu na muzykę albo osadę... oglądam. 9 na 10 przypadków mnie osobiście przypadnie do gustu nawet fabuła.
A teraz zastanów się co napisałeś i jak się wygłupiłeś. Ja tylko poprawiłem siebie, z przyzwoitości :D
Ty to za to istny Strażnik Internetów jesteś, typ sam siebie poprawił, a się wymądrzasz hahaha! Idź umrzyj gdzieś indziej, ok?
Film ma negatywne oceny na IMDb, Rotten i na tym portalu - mimo małej liczby ocen. Widocznie coś jest na rzeczy. Sci-fi nie tłumaczy się na "debile debilom". Oglądając film sf nie zakładam, że dostanę debilną, alogiczną i pretekstową fabułkę, która będzie tylko tłem dla kilku przewrotek i wybuchów. Takie filmy jak Odyseja Kosmiczna 2001, Mechaniczna Pomarańcza, Blade Runner (stary i nowy), Ex Machina, Moon należą do tego gatunku.
Ci wszyscy "oficjalni" krytycy na tym filmiwebie to: "człowiek z twarzy podobny do nikogo"
Nie nazywaj Sf takiego smiecia o niczym. To moglo tym byc, ale nie jest. To zwykly akcyjniak. Rownie dobrze mogl dotyczyc wampirow albo mumii, tez bys to wted nazwal sf?
85 ocen od 2006 z czym do ludzi twoje zdanie liczy się tak samo jak opinia piekarza o wystawie obrazów
Wybacz, ale muszę stwierdzić, że jesteś głęboko upośledzonym idiotą, jeżeli fantastyka naukowa to dla ciebie chodzenie po samolocie w trakcie lotu xD
Rozwalają mnie beznadziejni ludzie dla których sci-fi = bajka
Pojęcia nie masz o czym piszesz!
1. To że film jest z kategorii sci-fi nie znaczy, że można w niego wcisnąć każdy debilizm.
2. Imiona i nazwiska się odmienia, gdybyś nie wiedział.
ty też jeśli uważasz ze twoja opinia jest coś warta, znajdź sobie taką samą zarozumiałą amebę i otwórzcie stowarzyszenie samotnych buraków
zaorany jak nie powiem co. Piękny post, dokladnie mam podobne odczucia odnośnie tego jaśnie krytyka :D
Do Cześka heheszka i innych podobnych jemu 1/4-inteligentów, którzy ośmieszają się swoją ignorancją:
Za Wikipedią "Fantastyka naukowa (ang. science fiction, w skrócie sci-fi lub SF) – gatunek literacki, filmowy oraz gier komputerowych o fabule osnutej na przewidywanych osiągnięciach nauki i techniki oraz ukazującej ich wpływ na życie jednostki lub społeczeństwa[1][2]. W świecie przedstawionym utworów nie występują elementy cudowności, a także przestrzega się zasad prawdopodobieństwa[1]."
Amen
zaje*ste masz źródło informacji a to że pojawia się kilka elementów fantasy nie dyskwalifikuje filmu jako sf a już na pewno nie obniża jego wartości
wiec zabieraj swoją ignorancję i swoją ćwierćinteligencję na wikipiedię i tam głoś swoje mądrości...
Pomijając kwestię czy film jest dobry czy nie (na pewno znajdą się odbiorcy, którym obraz się spodoba) zaliczyłbym go raczej do nurtu science fantasy. Poza tym ten film ma strukturę komiksu i powinno się go tak odbierać (stąd głupotki w stylu stoję na samolocie) . Nie wnosi niczego odkrywczego lecz łączy znane z innych produkcji elementy. Film z taką fabułą mógłby spokojnie powstać w latach 80 i chyba tak należy go rozpatrywać. Przecież klasyki kina B scifi z tamtego okresu były po prostu zapychaczami wydawanymi bezpośrednio na VHS. Według mnie kwestią najważniejszą jest to, czy ten film musiał powstać? Na pewno dotrzymuje kroku takim perełkom jak Bloodshot z Vin Dieselem czy Jonah Hex lub Cross.
ale nie od dziś wiadomo, że ,,krytyk'' na filmwebie nic nie znaczy. Oni nadają sobie taki tytuł, bo żyją w przekonaniu, że mają na ten temat pojęcie xD
To było by sci-fi, gdyby skrzydło odcinał świetlnym mieczem Darth Vader. Wychodzi na to, że masz wyjątkowo marne pojęcie o tym gatunku.
Ja czasami mam ochotę im wszystkim wyjaśnić jaka bardzo są irytującą grupa na tym portalu, która nie potrafi poluźnić sobie gatek, względem gatunku, który ogląda i mam wrażenie że ich krótkie opisy wraz z oceną mają wzbudzić sztuczne kontrowersje napędzające zainteresowanie tym, skąd pochodzą jako krytycy. Aczkolwiek fajnie, że teraz można ich oceniać. Można w ten sposób wystawić im zaniżoną ocenę za swoja sprytną prace ;), lub też dosyć nieświadomą ;).
"czego ty nie rozumiesz w określeniu sci-fi ?
"Kto lubi takie obrazki, niech łyka, innym może stanąć w gardle."
jak ktoś decyduje się na ten gatunek filmu to raczej lubi takie obrazki "
Naprawdę? Od kiedy SF oznacza kompletny brak logiki? W SF właśnie żelazna logika w ramach świata przedstawionego i nakreślonych w nim zasad jest kluczowa. Inaczej SF oznaczałoby, że można wszystko, bo to przecież SF. W pełni się zgadzam z opinią recenzenta, bo przecież trzeba jechać motorem z kataną uziemić samolot, zamiast wziąć uzbrojony śmigłowiec szturmowy zaparkowany obok na trawniku.
poczytaj wcześniejsze komentarze zamiast powtarza po pół roku to co już było powiedziane bo niczym nowym nie zabłysnąłeś a odpowiedz na twoją retorykę już padła...
"jak ktoś decyduje się na ten gatunek filmu to raczej lubi takie obrazki"
ja zdecydowałem się tylko i wyłącznie przez opis, a sci-fi to myślałem, że będzie delikatnie dopasowane do tematu filmu, czyli jakieś myśli, maszyny, światy równoległe, ponury klimatyczny nastrój itp. a dostałem pełno prawny film akcji, wybuchy i strzelaniny przez cały seans od pierwszych sekund + jakieś latające statki etc etc :p śmiało ten film mógłby być następną częścią szybkich i wściekłych.
fakt, że bardzo dobrze wyglądały te efekty i sceny walk. otoczenie też było ładne, ale włączyłem z totalnie innym nastawieniem, a dostałem taką akcje jakiej jeszcze nie widziałem XD
przecież to nie są krytycy, kolesie co prowadzą ten portal sobie po prostu takie nazwy dopisali
moze ktos słyszał o słowie :nondualizm?ten nurt mówi o tym,że cały świat jest śniony przez jednego z nas i wyprojektowany na zewnątrz,więc tego świata nie stworzył Bóg tylko ,ja jako Jego część śnię ten sen.Nondualizm mówi o tym,by w końcu się obudzić ze snu...a wtedy cała projekcja zniknie.I ten film mówi o tych niby dobrych,którzy chcą utrzymać ten sen,a ten zły,że chce zakonczyc te tzw.reinkarnacje ';).Otym mówi też "Kurs Cudów"