To film o potrzebie bliskości, akceptacji i miłości. Młody bohater filmu niczym kłopotliwy element jest oddany ojcu na „przechowanie” przez matkę, bo ona wyjeżdża do Afryki. Wykorzeniony z dotychczasowego środowiska, wrażliwy chłopiec przyjeżdża do oschłego, gruboskórnego ojca, który traktuje go jako podrzutka, zło konieczne. Perypetie chłopca w nowym miejscu, relacje z rówieśnikami, z ojcem i babcią, która najlepiej rozumie wnuka oraz szybkie i brutalne dojrzewanie znakomicie dopełniają ten chłodny i nieprzyjazny klimat miejsca pobytu bohatera. To też film o dojrzewaniu ojca. No i świetna końcowa scena o potrzebie wzajemnego ciepła i opieki.