która większość czasu jest pod napięciem. Przydługa wstawka wprowadzająca, żeby każdy wiedział, że pani ma humory, a do tego refleks siłę i szybkość, co chwila ma chęć komuś zrobić krzywdę, więc raczy się prądem, tylko, że gdy film wskakuje już na właściwe tory to nagle dziewczę zaczyna przepraszać każdą jedną potrąconą osobę gdzie wcześniej chętnie wbiłaby im coś w gardło. Dalej, szkolona w wojsku, w wolnych chwilach sztuki walki i strzelanie, każdy facet się jej boi, przychodzi do walki to kończy się na kopie w jaja i piruetach kroczem o twarz. Sekwencja ucieczki ze szpitala to kompletna parodia, przyśpieszona maszyna do zabijania wpada na każdego po drodze i otwiera wszystkie drzwi jakie znajdzie, ale jednocześnie jest tak sprawna by wspinać się bez zabezpieczenia w nocy na wieżowiec jednocześnie jedną ręką obsługując telefon i rozmawiając z policjantem, wtedy już jej hormony nie skakały. Winda, która spada sama z siebie, Lindy przeżywa nie wiadomo jak po prostu film leci dalej, musimy sobie wyobrazić, że jakoś się wydostała. Powrót do spalonego mieszkania i gadka ze starą tylko po to, żeby otworzyć furtkę na jakąś drugą część. Jeszcze jedna bzdura, już samochód pominę, ktoś w innym temacie o tym napisał, kiedy idzie do sklepu elektronicznego dziwnym trafem ma pewność, że znajdzie tam hakera geniusza, znajduje okazuje się, że to dziewczyna, no przecież, ma na sobie kamizelkę, zostawia pilota hakerce na biurku i odchodzi sprężystym krokiem, że niby teraz już go nie potrzebuje bo się nie będzie powstrzymywać. Kilka scen później jak już obskoczyła wpierdziel to ten, który ją złapał pyta co to za sprzęt ma i jest tam też pilot, to albo miała 2 co nie ma sensu z tym niepowstrzymywaniem się, albo zabrał tej hakerce, ale o tym nie ma nic mowy, więc to nie ma sensu tak czy tak. Z 5 razy w całym filmie musi rozjaśniać obcym ludziom jaki był status znajomości, jeden seks i umówienie się na kolejne spotkanie to nie chłopak, ale jednak się za niego mści, ale musi rozjaśnić jakie to skomplikowane i że jeszcze nie doszło do ugruntowania relacji xDDD ale aparat jej kupił idąc po kawkę i ciastko z rana.