W tym filmie grał ponoć polskiego żołnierza. Mógł się wysilić choć na kilka wyrazów artykułowanych po polsku, aby można w to było uwierzyć.
Przypadków improwizacji i wzbogacania treści scenariusza poprzez inwencję aktorów jest bardzo dużo. Onegdaj wspominał o tym sam Jerzy Kawalerowicz.
"(...) Aktor konkretyzuje postać. Pod wpływem aktora, dzięki sile jego osobowości rysunek postaci może jeszcze ulec sporym zmianom. Mam na myśli główne role, chociaż osobiście przywiązuję też wielką wagę do ról epizodycznych. Wzbogacają one i postać główną, i cały film".
Reżyserzy często pozostawiają aktorom pole do popisu. Poza tym myślę, że gdyby mówił z polskim akcentem to by nie oberwał. Wiem, że to trudne (nasz język jest ciężki), ale np. Meryl Streep doskonale sobie poradziła. No ale do niej to nie ma co innych porównywać :P Tak czy siak zgadzam się, że imię Sergei bardziej mi przypomina rosyjskie niż polskie klimaty :P