Niby tak,ale jestem jednym z niższych w swoim kręgu znajomych. wiem że mogłem mieć poniżej 170,ale dla mnie idealny wzrost byłby pomiędzy 183-194 .
phi, liczy się klata i obwód bica a nie wzrost, jak patrzę na tych 190 cm suchoklatesów to mi się rzygać chce.
Niby mogło być gorzej ale ja widzę te sytuacje tak : chciałem być chudym,wysokim ciemnowłosym kolesiem a zamiast tego jestem w miarę wysokim blondynem który wypracował mięśnie bo nie dał rady schudnąć
To teraz zwierzę się z kompleksów : tłuszcz rozchodzi się po całym ciele,w tym na twarzy i przez to nie mam takiej chudej szczęki. moja mama jest niska,ma spoko metabolizm i nie tyje. z kolei mój 'ojciec' to 190 wzrostu ze strasznym metabolizmem . A ja : niski,straszny metabolizm i pulchna szczelna. Jestem przegrywem
Najlepiej pójdź do dietetyka. On idealnie dobierze produkty do twojego metabolizmu byś był szczupły. Naprawdę ;)
Widzę, że temat odżył.. Założyłam go 9 lat temu.. WOW! Drogi Dawidzie, zapewniam Cię, że wygląd nie jest najważniejszy a najczęściej swoimi "wadami" (najczęściej wyolbrzymianych przez nas samych) przejmujemy się my sami... A miłość jest ślepa! :) i głucha :D Pomysł z dietetykiem zawsze jest dobry i nie zaszkodzi jeśli sami nie dajemy rady ułożyć sobie korzystnego jadłospisu :) Pozdrawiam Was :)
Dzięki za podbudowanie ;) Niby wygląd jest sprawą drugoplanową ,ale w chwili gdy osobowość jest spaprana to się zbytnio rzuca w oczy . Ale naprawdę dziękuje za pod budowanie,to bardzo pomaga ;)