Nic nie jest takie za jakie zostało uznane. Obrazowe przedstawienie skuteczności dążeń do autodestrukcji na każdej płaszczyźnie. Śmieszno gorzki obraz wywrotowych efektów decyzji, podsycanych uczuciami...często egoistycznymi próbami zaspokojenia tego co krzyczy ze środka.
Bawi uczy wzrusza.
Ostatecznie szkoda mi i Barrego i Sally i Casenova i Fughesa, ale wolałbym już żeby to Fughes pokutował za wszystko co sie wydarzyło bo to on każdym manipulował. Kim był dla Barrego Fughes? Dlaczego Barry nie miał nikogo z rodziny kto by go powital na lotnisku po zakończeniu służby w Afganistanie, a czeka na niego...