Serial bardzo dobrze buduje atmosferę tajemniczości, grozy i niejednoznaczności oglądanej historii. To główna zaleta produkcji, właściwie, całkowicie brakuje widzowi ekspozycji przedstawionego świata. Wszystkie informacje, poznajemy drobnymi fragmentami ale osobiście nie odczuwałem, żeby zabieg ten wywoływał we mnie złość czy nie zrozumienie, raczej ciekawość i uczucie chęci obejrzenia kolejnego odcinka. Uczucie to sprawia, że anime przyjemnie się pochłania. Dwójka głównych bohaterów buduje w widzu sympatię, ewoluuje z czasem trwania serialu, wzajemna relacja również przechodzi zmianę, dzięki czemu czujemy pewien progres opowieści. Ich tajemnicza przeszłość nie przeszkadza, staje się tłem do dalszych pytań, szczególnie w kontekście Kiriko, który jest głównym bohaterem opowieści, przepełnionym szukaniem odpowiedzi i zrozumieniem kim jest. Całość w post apokaliptycznym świecie pustki, niebezpieczeństwa i lokalnych niewielkich społeczności. Dobra warstwa audiowizualna, ze specyficzną, ale jak dla mnie fajną kreską. Na pewno podział historii może wprowadzać pewien dychotomiczny rozdźwięk fabuły, ale to kwestia indywidualnego gustu, jak taki zabieg widz aprobuje. Nie koniecznie może przypaść finał opowieści, który po dużym szoku zdarzeń, pozostawia nas w niejednoznaczności i pewnym nie zrozumieniu zachowań Kiriko. Serial jest na podstawie mangi, warto przeczytać jeśli zaciekawi nas przedstawiona w anime historia. Manga dalej jest wydawana, cześć wątków zostaje tam rozwiązanych, jednak nie wszystkie, póki co jest jeszcze za mało materiału źródłowego by 2 sezon powstał, ale trzyma poziom. Tengoku nie jest arcydziełem, ale bardzo dobrze spełnia rolę, które spełnić chciał. Tym mnie przekonał, mimo braku porywającego tempa czy „wielkiej” fabuły.